wtorek, 21 października 2014

Zygmunt "Muniek" Staszczyk i dr Mirosław Pęczak - Cieszanów 2014 - CITY NGO


Rak zapowiadaliśmy to spotkanie w Cieszanowie w trakcie trwania CRF 2014, a jak było? poniżej kilka fotografii.

Marcin Kurnik – człowiek orkiestra, na co dzień, poważny Pan mediator, trener, po godzinach wokalista zespołu The Trepp i przedstawiciel miasteczka City NGO,
poprowadzi wywiad z Muńkiem Staszczykiem – wokalistą Zespołu T.Love Alternative oraz Mirosławem Pęczakiem – doktorem socjologii, publicystą tygodnika Polityka, Wykładowcą Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej i Instytutu Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego.

Dr Mirosław Pęczak, ur. w 1956 r

Kulturoznawca, wykładowca w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego i w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, gdzie prowadzi zajęcia z zakresu kultury alternatywnej i młodzieżowej, stylów życia i socjologii kultury. Zajmuje się też badaniami uczestnictwa w kulturze. Publicysta tygodnika „Polityka”.
Ważniejsze publikacje książkowe:
- „Mały słownik subkultur młodzieżowych”, Semper 1992
- „Polska siła – skini, narodowcy, chuligani”, BGW 1994
- „Spontaniczna kultura młodzieżowa” [z J.Wertensteinem- Żuławskim], Ossolineum 1990
- „Co się lubi, co się ma – Uczestnictwo w kulturze. Elbląg i powiat elbląski”, Wydawnictwo Wilk Stepowy 2006
- „Wiedza o kulturze” [podręcznik akademicki], Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego 1985 [współautor]
- „Audiowizualność w kulturze” [podręcznik akademicki], Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego 1987 [współautor]
- „Kultura miejska w Polsce”. Narodowe Centrum Kultury. Warszawa 2010 [współautor]
- „Subkultury w PRL. Opór – kreacja – imitacja”, Narodowe Centrum Kultury. Warszawa 2012


Po godzinie 17:00 odbędzie się wywiad i spotkanie z całym Zespołem T.Love Alterantive. Porozmawiamy o historii Zespołu a przede wszystkim o członkach zespołu którzy przedwcześnie opuścili nasz zespół tj. Rafał Włoczewski i Jacek Wudecki, to ich pamięci poświęcamy tegoroczny koncert w Cieszanowie.

Będzie nam szczególnie miło jeśli przybędziecie w dużym gronie.















poniedziałek, 19 marca 2012

refleksyjnie...

pierwsze spotkanie za nami - postanowiłem podzielić się refleksją, taki czas wieczorno - refleksyjny

1. zaskoczyła mnie frekwencja, mile zaskoczyła, przywróciła nadzieję, tchnęła wiarę w to że nie spotykam się  tylko dla własnej fanaberii, i za to serdecznie dziękuję wszystkim którzy dotarli w piątkowy wieczór do "Wsparcia",
2. zapadły mi w głowę słowa jakże refleksyjne "... chyba nie mam pasji...",
3. czas spędzony na opowieści, trzy godziny rozmowy, słuchania , zadawania pytań, bycia człowieka z człowiekiem, ehh... Nowa Dęba - daje radę,
4. owoce tego spotkania, które już dane jest nam zbierać, pierwsze wymiany zdań, prac, projektów, na pewno będę o tym pisał,
5. przyjaźń  - to chyba jedno z piękniej pokazanych słów - w trakcie tego spotkania, oczywiście wrażliwość, empatia, człowieczeństwo, prowokacja i wiele innych - ale przyjaźń stała się chyba tym prowadzącym nas po świecie pasji Tomka i Grzegorza - ZA CO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ

tu jeszcze obiecane linki do projektów i pomysłów realizowanych przez chłopaków :







kolejne spotkanie już niebawem - będzie o nim głośno :)


wtorek, 6 marca 2012

Spotkanie 1



Serdecznie zapraszamy na spotkanie z cyklu "Zycie w pasji"


na inaugurację zaprosiliśmy dwóch gości, dwie niezmiernie ciekawe osobowości, dwie pasjonujące postacie Tomek Olesiński i Grzegorz Senderowicz.


Spotkanie odbędzie się w siedzibie Stowarzyszenia Wsparcie.


A w trakcie spotkania postaram się wyciągnąć od Nich jak to się stało, że ich życie niesie w sobie tyle radości, co jest ich pasją, jak łączą przyjemne z pożytecznym, generalnie - BĘDZIE PASJONUJĄCO.
SERDECZNIE ZAPRASZAM



Parę słów o Tomku (opowiada Grzegorz )
Podobno jak mawiał Twain lepiej nie odzywać się wcale niż zrobić to i wydać
się głupim, jednak są tacy, którzy jak powiedzą tak zrobią. I chwała im za to
że są! Tomek Olesiński to niesłychana postać. Inżynier z duszą artysty,
człowiek któremu żadnej "łaty" przypiąć się nie da, nawet jesli to robią on
strząsa je z siebie i idzie do przodu. Mam w pamięci jego postać gdy niesie
swój ciezki sprzęt fotograficzny i uśmiecha się jak zwykle - niecodziennie. To
rasowy fotograf, on widzi obrazy tak, że natychmiast stają się magicznym
przesłaniem. Jest szczery do bólu we wszystkim co robi, a robi więcej niż
przeciętny czowiek byłby w stanie zapamiętać. Robi to dobrze bo z oddaniem i
wiarą. Obojętnie czy gra na gitarze, fotografuje czy prowadzi zażartą dyskusję
z kimś kogo być może większość ludzi nie zauważa. Nauczyłem się od niego wiele o tym co należy i czego absolutnie nie trzeba. Urodził się w 1969 roku w
Dąbrowie Górniczej, był jednym z inicjatorów projektu muzycznego „Octobers
Children” (potem znanego pod nazwą „The Freshman”, zespół działa do dziś pod
nazwą „Myslovitz”), muzyk, fotografik, współzałożyciel „Teatru Żelaznego",
działacz stowarzyszenia Prokulturamedia. Autor wystaw fotograficznych, animator kultury, pomysłodawca ogólnopolskiego konkursu fotograficznego „Miasto w obiektywie” realizowanego we współpracy z Instytucją Kultury Katowice Miasto Ogrodów. Mój przyjaciel.

Parę słów o Grzegorzu ( opowiada Tomek)

Co to znaczy kochać mężczyznę? To znaczy kochać go na przekór sobie, na przekór niemu, na przekór całemu światu. To znaczy kochać go w sposób, na który nikt nie ma wpływu.

Eric Emmanuel Schmitt

Mój przyjaciel - Grzegorz Senderowicz

Gdy jakiś czas temu zobaczyłem go pierwszy raz, miał twarz wystraszonego dziecka, rzadkie włosy spięte w kucyk i nie wyglądał na kogoś, kto może mnie kiedykolwiek, czymkolwiek zaskoczyć. Przynajmniej tak się mojemu zarozumiałemu ego, wtedy wydawało.
Myliłem się niesłychanie! On nie przestaje mnie zaskakiwać! Mały, skromny człowieczek z wielkim sercem i głową pełną pomysłów. Pedagog, historyk, świetny fotografik, działacz Amnesty International. Wiele lat z powodzeniem, organizował Maraton Pisania Listów wraz z uczniami zabrzańskich szkół średnich. Człowiek, dla którego ludzki los nigdy nie był obojętny.

Jak sam z uśmiechem opowiada, urodził się w 1979 roku w zabrzańskim... zakładzie karnym. Tam była jedyna wolna sala porodowa w mieście. Po takim starcie, już wszystko potem musiało być lepsze. Wrażliwość jaką obdarzyła go natura, artystyczna dusza, spojrzenie na świat i błyskotliwość, to tylko kilka jego zalet. Ma też wiele innych, ale nie sposób ich wszystkich wymienić.

Jego dzieckiem jest Centrum Działań Niekonwencjonalnych, kreatywne, anty korporacyjne zarządzanie kulturą. Prawdopodobnie pierwsza w Polsce sieć kultury. Olbrzymi ogólnopolski projekt łączący twórców, odbiorców, animatorów i wszystkich ludzi, którym kultura i sztuka leżą na sercu.
Jemu leżą i to bardzo. Kiedyś zadzwonił do mnie tak na chwilkę, bo właśnie coś mu przyszło do głowy. Fajny mam pomysł, mówi. Może by tak zebrać bezdomnych, którzy potrafią grać na instrumentach i zrobić z nich zespół. Tak powstał Polish Boom Band. Szczegóły projektu można poznać na www.polishboomband.pl

Sposób w jaki patrzy na świat najlepiej widać w jego zdjęciach. Fotografuje niezwyczajnie. Widzi rzeczy, obok których ludzie przechodzą obojętnie. Słowa nie są w stanie oddać tego, co Grześ chce powiedzieć fotografią. Najlepiej zobaczyć osobiście na www.senderowicz.pl i nawww.zerogravitystudio.pl

Wyjątkowy z niego człowiek.
Nie znam drugiego takiego faceta!